Oto propozycja chyba najpopularniejsza – taras, który w ciepłej porze roku staje się przedłużeniem części dziennej mieszkania albo wręcz przejmuje jego funkcję. A skoro większość z nas ma niedosyt słonecznych dni, staramy się zadbać o to, by wolne wieczory czy weekendy w letnich miesiącach upływały w komfortowych warunkach i miały naprawdę piękną oprawę.
Coraz częściej wybieramy na taras lub do ogrodu meble, które przypominają te pokojowe. W modzie są m.in. wygodne kanapy, fotele czy szezlongi pokryte tkaniną wodoodporną, dzięki czemu można z nich korzystać i w pomieszczeniach, i na zewnątrz. Ich zwykle minimalistyczna forma podkreślona jasną kolorystyką lub dla odmiany przełamana wyrazistą barwą pozwala w prosty sposób nadać aranżacji wyraźny rys stylistyczny. Wystarczy dodać dywan outdoorowy, stolik kawowy oraz kilka lamp solarnych, aby stworzyć najprawdziwszy letni salon. Kilka kolorowych akcentów – poduszek, pledów na chłodniejsze wieczory i oczywiście kwitnących roślin sezonowych – postawi tu kropkę nad i.
Znakomitą bazą dla letniego salonu staną się piękne i praktyczne deski kompozytowe, np. te z kolekcji GALA od DLH. Dostępne w odcieniach teak (złocisty brąz) lub redwood (rudy brąz) dodadzą aranżacji domowego ciepła – tej dozy przytulności, jakiej oczekujemy także od pokoju dziennego otwartego na otoczenie. Wszystkim meblom i dodatkom zapewnią też szlachetny w odbiorze kontekst – efektowne tło – do wyboru klasyczne (gdy deski układane są stroną z tradycyjnym, drobnym ryflowaniem) lub nowoczesne (kiedy wykorzystuje się drugą stronę, z rzadko rozłożonymi żłobieniami).
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że choć produkty te mają w składzie drewno, to w przeciwieństwie do naturalnych desek niemal nie chłoną wilgoci i są odporne na wahania temperatury. Zastosowana w nich technologia wyklucza też butwienie, inwazję szkodników czy uszkodzenia spowodowane przez silne mrozy. A chcąc je sprawnie wyczyścić po zimie z ewentualnych zabrudzeń, można bez obaw użyć myjki ciśnieniowej. Dzięki temu letni salon z deskami GALA będzie kojarzył się wyłącznie z relaksem – w żadnym razie z wysiłkiem.
Taras, jadalnia al fresco
Posiłki spożywane na świeżym powietrzu – po włosku al fresco – wielu z nas przywodzą na myśl wakacyjne wyjazdy do krajów Południa. Mają też tę magiczną moc, by nawet szybkie śniadanie albo kolację w ciągu tygodnia pracy zamienić w prawdziwą przyjemność. W weekendy z kolei plenerowa jadalnia staje się wymarzonym miejscem do celebrowania wolnych chwil, czasu spędzanego z rodziną albo zawsze udanych spotkań z przyjaciółmi.
Podstawą aranżacji takiej przestrzeni jest oczywiście wygodny stół, najlepiej rozkładany, koniecznie odporny na kaprysy pogody. Dobrym wyborem są modele bankietowe, z praktycznym blatem z odpornego tworzywa i składanymi metalowymi nogami, dzięki czemu po sezonie łatwo je schować. Póki trwa lato, niech staną wokół stołu krzesła – najlepiej sztaplowane, czyli przygotowane do wstawiania jedno w drugie. Warto kupić ich o kilka więcej. Na pewno przydadzą się, np. gdy nieoczekiwanie wpadną długo niewidziani znajomi albo ktoś z bliskich przyprowadzi swą wakacyjną miłość.
W nieodległym sąsiedztwie może się znaleźć grill lub kuchnia outdoorowa – praktyczne urządzenie, które pozwala postawić letnie posiłki na jeszcze wyższym niż dotąd poziomie. Dobierając wyposażenie letniej jadalni nie można oczywiście zapomnieć o zastawie. Niech ceramika i szkło będą nieco bardziej wyraziste niż na co dzień – w żywszych kolorach albo o dowcipnej formie. A jeśli brak trwałego zadaszenia, warto, by całość ocieniła obszerna markiza, która osłoni biesiadników przed nadmiernym słońcem i pozwoli zasiadać do posiłków w plenerze także przy przelotnym deszczu.
Jaka deska tarasowa najlepiej sprawdzi się w takim miejscu? Świetnym wyborem będzie ta kompozytowa, np. GALA w srebrzystej szarości albo nasyconym graficie. Dlaczego właśnie ona? Stanie się dobrym, kontrastowym tłem dla barwnych letnich koktajli, sałatek i wszystkich innych potraw oraz kolorowej zastawy – a jednocześnie nie będzie dla nich stanowić konkurencji. Każdy z proponowanych odcieni wprowadzi też na taras rys świeżości i nowoczesności. A przy tym, za sprawą wysokich walorów użytkowych kompozytu, deski te pozwolą bez wysiłku utrzymać plenerową jadalnię w idealnej czystości i szybko przywrócić ją do ładu nawet po najbardziej szalonym przyjęciu albo nieprzewidzianej wizycie gromadki dzieci. Jeśli kompozyt ulegnie zabrudzeniu wystarczy delikatnie przetrzeć go wilgotną ściereczką, a w przypadku trudniejszych zabrudzeń papierem ściernym o średniej gradacji.
Taras, czytelnia pod niebem
Życie towarzyskie – życiem towarzyskim, a na własnym tarasie chciałoby się czasem zaznać także luksusu nicnierobienia. Z dala od spraw zawodowych i natłoku wiadomości z całego świata. Bez urządzeń elektronicznych (no, chyba że mowa o czytniku), za to z dobrą książką w ręku. I w pięknych okolicznościach przyrody.
Niezbędny tu będzie komfortowy fotel, względnie leżak, bujak albo szezlong. Jeśli tarasowych czytelników jest więcej, najlepiej, by każdy miał własne siedzisko. Dzięki temu mógł zostać sam na sam z wybranym romansem, kryminałem czy powieścią przygodową. Potrzebne będzie też odpowiednie oświetlenie, oczywiście niskonapięciowe, zasilane z akumulatora lub jeszcze lepiej z baterii słonecznej. Z jednej strony niezbędna jest lampa, która miękko, niejaskrawo, oświetli czytany tekst. Z drugiej – przydadzą się wiszące, świetlne girlandy, które zbudują nastrój, rozproszą mrok i wykreują sprzyjającą lekturze atmosferę. Obok siedziska powinien stanąć stolik, na którym w najbardziej emocjonującym momencie będzie można odstawić napój, tak by nic nie dekoncentrowało uwagi. Na chłodne wieczory (i spotkania z mrożącymi krew w żyłach historiami) warto dodatkowo przygotować pled.
Tutaj także nie możemy zapomnieć o odpowiedniej podstawie, czyli tarasowych deskach. Niech przede wszystkim będą odpowiednio zamontowane, tak by żadne skrzypnięcie podłogi ani nieprzewidziany ruch fotela nie dekoncertowały uwagi namiętnego czytelnika. A kolor? Polecamy deskę kompozytową GALA firmy DLH w odcieniu ciemnego brązu. Jej barwa z jednej strony kojarzy się z odcieniem podłóg i mebli ze starych bibliotek. Z drugiej – tworzy znakomity duet z wszelkiego rodzaju zielenią roślin. Z kolei ryflowana powierzchnia (zwłaszcza ta o gęstych żłobieniach) będzie przywoływać najprzyjemniejsze wspomnienia z nadmorskiego mola, mazurskiego pomostu albo górskiego schroniska – oczywiście te z książką w ręku.