Nauka samodzielnego poruszania się na jednośladzie, bez stabilizatorów i podpórek, to wielka chwila dla każdego dziecka i jego rodzica. Ale jak nauczyć naszego szkraba jeździć i na co uważać? Kiedy nasz smyk jest na to gotowy? Jak znaleźć odpowiedni rowerek, a następnie jak go wyregulować, aby zapewnić bezpieczeństwo? Czy koła treningowe są przydatne, czy nie? Bartosz Huzarski, polski kolarz szosowy i ojciec czwórki dzieci, radzi od czego zacząć oraz co musimy wiedzieć, aby wesprzeć najmłodszych w tym procesie.
Nauka jazdy na rowerze: kiedy moje dziecko jest gotowe?
Nie ma ustalonego wieku, w którym dzieci powinny uczyć się jeździć na rowerze. Właściwy czas zależy od ich indywidualnego rozwoju – wyjaśnia Bartosz Huzarski. – Ponadto ważną rolę odgrywa środowisko osobiste i posiadanie wzorca do naśladowania: jeśli regularnie jeździmy na rowerze i jesteśmy ogólnie sportową rodziną jest duże prawdopodobieństwo, że nasze dziecko szybciej zapragnie sięgnąć po dwa kółka. Aby nasz maluch nauczył się korzystać z jednośladów, nie musi więc osiągnąć określonego wieku. Ważniejsze jest to, aby nabył odpowiednie zdolności poznawcze i motoryczne oraz niezbędną świadomość swojego ciała. Ten czas dla każdego dziecka jest inny. Niektóre szkraby chcą podjąć pierwsze próby jazdy na rowerze w wieku trzech lat, innym zajmuje to nieco dłużej. Są też i dwulatki, które na swoim pierwszym rowerze biegowym uczą się utrzymywać równowagę i ćwiczą koordynację ciała. Ważne jest, aby rodzic nie robił nic na siłę i poczekał do momentu, kiedy dziecko rozwinie odpowiednie umiejętności —samo będzie chętne i gotowe.
Jakie rowery są odpowiednie dla dzieci?
Eksperci są zgodni, że jazda na hulajnodze lub rowerku biegowym wspomaga rozwój motoryczny dzieci i optymalnie przygotowuje je do poruszania się na rowerze. Ćwiczy poczucie równowagi, zdolność reagowania oraz kontrolę nad ciałem. Maluchy są więc stopniowo wprowadzane w skomplikowane sytuacje drogowe. Jeśli dziecko dobrze opanowało jednego z tych dwóch towarzyszy, to prawdopodobnie nie będzie miało większych problemów z jazdą na rowerze – dodaje Huzarski. Korzystając z modelów biegowych nasze pociechy uczą się balansowania i kierowania jednośladem bez komplikacji związanych z pedałowaniem i jednoczesnym odrywaniem stóp od podłoża. Kiedy już opanują te umiejętności są gotowe na kolejny etap – rower z pedałami. Jaki będzie odpowiedni?
– Aby dzieci od samego początku nauczyły się prawidłowo jeździć na rowerze, potrzebują jednośladu, który im odpowiada. Nie powinien on być ani za duży, ani za mały. W przeciwnym razie maluchy nie będą mogły prawidłowo pedałować, wygodnie siedzieć i jeździć bezpiecznie. Ważne jest więc, żeby zadbać o odpowiednie dopasowanie, aby wszystko było prawidłowo skonfigurowane od samego początku. Rowerek jest wtedy dobrze wyregulowany, gdy dziecko może usiąść na siodełku, wygodnie oprzeć obie stopy na ziemi i korzystać z kierownicy w wyprostowanej pozycji. Niezbędne jest posiadanie osłony łańcucha, aby uniknąć obrażeń spowodowanych splątaną odzieżą. Oczywiście hamulce również powinny być sprawne. Nasze pociechy powinny też nosić kask przy pierwszej próbie jazdy. Jeśli zostawimy na później przedstawienie dziecku znaczenie ochrony głowy, to może być mu trudniej go zaakceptować. Warto też wyposażyć je w dodatkowe zabezpieczenia, takie jak ochraniacze na kolana i łokcie – mówi Jacek Zieziulewicz, dyrektor handlowy w spółce Dadelo S.A., do której należy CentrumRowerowe.pl.
Alternatywą dla nauki jazdy na rowerku biegowym jest korzystanie z roweru ze stabilizatorami, co jest powszechną opcją, która od lat jest wykorzystywana w nauczaniu dzieci. Jeśli Twój szkrab nie jest jeszcze gotowy na jednoślad wyczynowy po początkowym treningu, możesz przenieść się na dodatkowe koła treningowe. Stabilizatory mogą być pomocne dla każdego dziecka, które wciąż potrzebuje trochę pewności siebie. Jednak jeśli Twoja pociecha czuje się na siłach to zdecydowanie lepiej jest spróbować uczyć się bez dodatkowych kółek treningowych, ponieważ one spowalniają znalezienie poczucia równowagi i nauczenia się odpowiedniego balansowania. Wszystko zależy więc od indywidualnych predyspozycji malucha.
Gdzie i jak uczyć dziecko jazdy na rowerze?
Sprawdziliśmy czy dziecko jest gotowe i chętne, wybraliśmy i przygotowaliśmy odpowiednio rower. Co dalej? Bartosz Huzarski wskazuje, że istotne jest, żeby wytypować odpowiedni obszar na pierwszą lekcję. Potrzebujemy gładkiej, dość płaskiej nawierzchni asfaltowej, która pozwoli dziecku nabrać rozpędu, z dala od ruchu ulicznego, z dużą ilością miejsca. Wybór miękkiej trawy może być kuszący, ponieważ daje miękkie lądowanie, ale w rzeczywistości jest to trudniejsze podłoże do nauki pedałowania. Wspierając nasze pociechy w ich pierwszych staraniach nie trzymajmy kierownicy roweru, ponieważ w ten sposób ingerujemy w to, jak on się przechyla i reaguje na ciężar rowerzysty. Najlepiej jest stanąć za rowerkiem i dzieckiem, a tylne koło zaklinować między stopami a łydkami. Podtrzymujmy malucha rękoma pod pachami, aby to on miał pełną kontrolę nad rowerem. Wraz z tym, jak dziecko nabiera większej wprawy, stopniowo odpuszczajmy, ale bądźmy zawsze gotowi by je w razie potrzeby chwycić pod pachami. Z czasem podtrzymywanie może przejść w lekkie popychanie z tyłu pleców dziecka. Dobrym doradcą jest po prostu zwracanie uwagi na sygnały szkraba, jednocześnie pilnując jego zdolności motorycznych. Jeśli dziecko mówi, że chce spróbować samodzielnie swoich sił na dwóch kółkach, albo gdy czujemy, że jest ono już na to gotowe, to po prostu je puśćmy. Zaufajmy mu i naszemu przeczuciu. Dzieci często oceniają, do czego są zdolne, lepiej niż my, dorośli, myślimy.
Etap drugi: pedałowanie i hamowanie
Gdy maluch opanuje balansowanie i kierowanie na rowerku biegowym to już tylko mały krok do nauki pedałowania oraz hamowania. Wyjaśnijmy wtedy, jak działają pedały i hamulec. Pomóżmy mu przy pierwszych próbach jazdy, biegnijmy obok niego, ostrożnie go popchnijmy. Nie zapomnijmy podkreślić, że każdy początek jest trudny. Nie pobudzajmy dziecka nadmiernie. Jeśli się zmęczy, spróbujmy ponownie następnego dnia. Kluczem do tego wszystkiego jest praktyka. Pamiętajmy jednak, że każde dziecko jest inne, a moment, w którym będzie gotowe do jazdy, bywa różny. Uważajmy, aby nie stało się to dla niego stresującym doświadczeniem, bez względu na to, jak bardzo zależy nam na tym, aby dołączyło do nas podczas przejażdżek. Rozmawiajmy z nim spokojnie, nie budując wysokich oczekiwań. Niech samo wskoczy i poczuje rower. Przy odrobinie szczęścia pokocha ćwiczenie tej nowej umiejętności i wolności, jaką daje – dodaje Huzarski.
Najważniejszą rzeczą podczas ćwiczeń z nowym pojazdem jest cierpliwość i zrozumienie dla swojego dziecka. Jeśli to nie zadziała od razu, kolejna runda ćwiczeń może nadejść w magicznym momencie, który Twoje dziecko zapamięta na długo.
Warto zapoznać się z wideoporadnikiem autorstwa Bartosza Huzarskiego, dotyczącym tego jak uczyć dziecko jazdy na rowerze, który dostępny jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=S-n2y15_9GE