Dzięki prawie czterdziestokrotnie większej niż u ludzi opuszce węchowej psy wyróżniają się doskonałą umiejętnością rozpoznawania zapachów. Odpowiednio wyszkolone nie mają trudności z tropieniem poszukiwanych osób, wykrywaniem nielegalnych substancji, a nawet… niektórych chorób. Wiedza na temat wyczulonego węchu może być również przydatna podczas zabawy i wychowywania naszych czworonożnych przyjaciół. Jak ją wykorzystać? Podpowiadają eksperci Champ-Richer.
Zmysł węchu u psów jest znacznie bardziej rozwinięty niż u ludzi. Dla porównania, w nabłonku węchowym człowieka znajduje się około 5 mln komórek receptorowych węchu, podczas gdy psy mają ich między 70 mln a 230 mln, w zależności od rasy. Doskonale wykształcony węch u czworonożnych przyjaciół, który niegdyś warunkował przetrwanie – identyfikację zagrożeń i zdobycie pożywienia, dziś stanowi także wsparcie w rozmaitych ludzkich przedsięwzięciach i wyzwaniach.
Ludzki nabłonek węchowy ma powierzchnię bliską 6 cm2, u psa sięga ona rzędu nawet 170 cm2. Nie dziwne więc, że człowiek posiłkuje się wsparciem czworonoga przy wykrywaniu śladów narkotyków i substancji wybuchowych, czy w osmologii – dziedzinie, która zajmuje się badaniem śladów zapachowych ludzi. Psi nos, dostosowany do węszenia i kodowania zapachów, ma niezwykłe możliwości, ale jest też bardzo wyczulony i wrażliwy, o czym często zapominamy – mówi dr Agata Kokocińska-Kusiak, etolog, zoopsycholog, trener zwierząt.
Wychowanie przez wąchanie
Aspektem, który pomaga behawiorystom oraz opiekunom w wychowywaniu czworonogów jest kodowanie zapachu przez psa. Rozpoznawanie danej woni i kształtowanie pozytywnych lub negatywnych skojarzeń w związku z nią sprawia, że możemy wykorzystywać zapachy w pracy ze zwierzakiem.
Ćwiczenia węchowe są dla psa bardzo absorbujące zarówno psychicznie, jak i fizycznie, ale mają też ogromną wartość terapeutyczną. Możemy wykorzystywać je nie tylko w zwykłej zabawie typu „poszukiwanie skarbu”, ale także przy treningu psa nadpobudliwego lub pracując ze zwierzakiem z problemami na tle lękowym. – mówi dr Agata Kokocińska-Kusiak, etolog, zoopsycholog, trener zwierząt.
Wiedza na temat kształtowania pozytywnych skojarzeń u psa poprzez zapachy może być też przydatna podczas zabiegów pielęgnacyjnych. Badania wykazały, że psy bardzo dobrze reagują na zapach lawendy, która wpływa na nie relaksująco. Budując u zwierzaka pozytywne doświadczenie, np. masażem przy użyciu uspokajającego oleju lawendowego sprawiamy, że identyfikując tę woń będzie on czuł się zrelaksowany i spokojny. Warto o tym pamiętać wybierając produkty do kąpieli dla czworonogów. Kosmetyki o kojącym zapachu lawendy sprawiają, że kąpiel, która zawsze stanowi dla psa pewną nietypową sytuację, jest dzięki temu przyjemniejsza i spokojniejsza.
Aromaty sprawdzające się w przypadku ludzi, niekoniecznie mogą być przyjemne dla psiego nosa. Istotny jest też poziom intensywności – im zapach subtelniejszy, tym psi narząd zmysłu węchu będzie go lepiej tolerował.
Wiedza na temat wrażliwości psiego nosa oraz wpływu konkretnych zapachów jest niezwykle ważna i bardzo przydatna w codziennym życiu z czworonogiem. Przy zastosowaniu odpowiednich bodźców zapachowych mamy możliwość do jakiejś czynności zachęcić lub do czegoś zniechęcić naszego pupila, uspokoić go lub zadziałać pobudzająco. Należy jednak pamiętać, że zapach, który dla nas jest przyjemny, dla naszego psa może okazać się nie do zniesienia. Korzystając z tej wiedzy możemy świadomie decydować o otaczających naszego czworonoga bodźcach zapachowych, a tym samym wpływać na jego samopoczucie – podsumowuje dr Agata Kokocińska-Kusiak, etolog, zoopsycholog, trener zwierząt.