Pierwsza w Polsce aukcja win

kieliszek czerwonego wina

16 lipca o godz. 19.00 rozpocznie się pierwsza w kraju aukcja najznakomitszych win Francji. Trafią na nią butelki i skrzynki z Bordeaux, Burgundii i Szampanii, a przede wszystkim najwyżej ocenione roczniki, których praktycznie nie da się już zdobyć na rynku. Jak zapewnia Gentleman’s Wine Selection – organizator aukcji – ceny wywoławcze rozpoczną się od 200 zł.

W katalogu znajdziemy m.in. najlepsze słodkie wino w historii, szampana serwowanego w lokalach o trzech gwiazdkach Michelina oraz butelkę z legendarnego bordoskiego rocznika 1986 z maksymalną notą krytyków.

Paweł Parma z Gentleman’s Wine Selection zapowiada, że niebawem odbędzie się druga internetowa aukcja wyjątkowych win, na którą wystawione zostaną również trunki młodsze, traktowane przez wielu kolekcjonerów jako inwestycja na dekady.

 

Skąd wiadomo, jaki kilkudziesięcioletnie wino z aukcji będzie miało smak?

Wina kolekcjonerskie wyróżnia od tych ze sklepowej półki m.in. potencjał starzenia, a więc możliwość dojrzewania w piwniczce przez dziesiątki lat. Żeby mieć pewność, jak rozwinęły się pozycje wystawione na aukcji, każda partia testowana była przez grono ekspertów metodą „blind”:

– Niezależnie, czy prezentowane w katalogu wino ma cenę na poziomie 200 zł, czy 5000 zł, każda partia degustowana była uprzednio w gronie kilku cenionych w Polsce sommelierów oraz branżowych krytyków bez znajomości etykiet, aby uniknąć sugerowania się podczas oceny reputacją producenta – komentuje Paweł Parma.

 

Jak powstaje wino uznawane powszechnie za najlepsze słodkie na świecie?

– Obecne w katalogu Château d’Yquem jest jedynym słodkim winem, któremu w 1855 r. przyznano najwyższy status Premier Grand Cru Classé. Wystawiona butelka pochodzi z rocznika, który Robert Parker również ocenił na 100 punktów, a jego maksymalny potencjał starzenia oszacował na rok 2090. Moim zdaniem, przetrwa jeszcze dłużej – komentuje Paweł Parma, dodając, że o najwyższej jakości tego wina decyduje w dużej mierze… pleśń.

Château d’Yquem, którego butelka z 1811 r. kwotą 75 tys. funtów ustanowiła cenowy rekord za białe wino, najwięcej zawdzięcza zbiorowi samych gron, a dokładnie pojedynczych owoców dotkniętych tzw. szlachetną pleśnią, która zagościć może na winogronach w warunkach bardzo specyficznego mikroklimatu.

– W porannej porze konieczna jest mgła, najczęściej z pobliskiego sporego zbiornika wodnego, natomiast po południu dużo słońca, by pleśń nie doprowadziła do gnicia gron, a jedynie delikatnie uszkadzała ich skórki. Przez szczeliny w skórkach z owocu odparowuje woda, pozostawiając cukier, kwasowość oraz substancje polifenoliczne odpowiadające za koncentrację smaku. Château d’Yquem znane jest z tego, że zbierający przechodzą wielokrotnie całą winnicę, zbierając z chirurgiczną precyzją tylko pojedyncze winogrona z kiści, które są w odpowiednim stanie, żeby stworzyć wino tej klasy – opowiada Paweł Parma.
Mimo że zbiorem trudni się blisko 150 osób, winobranie zająć potrafi nawet dwa miesiące, a – jak podają statystyki – na jeden oglądany z każdej strony krzew przypada finalnie jeden kieliszek wina.

 

Czy to prawda, że w szampanie można czuć nutę pieczywa, kamienia, a nawet meblarskiej politury antyków?

Takimi słowami – wraz z nutami szarej renety czy gruszki – opisywany jest jeden z najbardziej rozchwytywanych szampanów. „Les Blanchiens”, który licytowany będzie 16 lipca od 400 zł, to jedyna dostępna butelka w Polsce.

– Producent tego szampana prowadzi uprawę na zaledwie 7 ha, a na rynek trafia średnio 40 tys. butelek rocznie. Dla porównania, Moët et Chandon produkuje ich około 40 milionów. Butelka „Les Blanchiens”, która licytowana będzie na aukcji, jest jedyną dostępną w Polsce, zwłaszcza że z tego rocznika było ich jedynie 2200 – prawdziwy butik.

Pozostałych kilka, które do nas trafiło, natychmiast znalazło nabywców, gdyż szampany Pouillona poszukiwanie są przez najlepsze restauracje świata, takie jak prestiżowe Mirazur czy Louis XV – komentuje Paweł Parma z Gentleman’s Wine Selection.

 

Który rocznik bordoskiego wina uznawany jest za najlepszy i dlaczego?

Na pytanie, co wyróżnia rocznik znakomity od przeciętnego, ekspert odnosi się głównie do złożonego, nienagannego układu warunków pogodowych – od braku wiosennych przymrozków przez słonecznie pogodne lato po późniejsze zbiory, podczas których nie występują uciążliwe deszcze.

Oprócz tych przypadających na obecne millenium, na rynku bordoskich win mówi się o zaledwie dwóch takich pogodowo dogodnych latach – ikonicznych rocznikach 1982 oraz 1986. Z ostatniego pochodzi m.in. wystawiona na aukcję butelka z Château Leoville Las Cases, która licytowana będzie od progu 2 tys. zł. O tym, jakiej rangi ma być jej płynna zawartość, świadczyć może 100 punktów od Roberta Parkera, czyli maksymalna nota przyznana przez największy autorytet wśród światowych winiarskich krytyków. Wysoka punktacja w połączeniu z niskim poziomem produkcji i dodatkowymi kaprysami pogody skutkować może wyłącznie szybkim rynkowym niedoborem.

Przykładem takich niedostępnych w obiegu roczników może być chociażby tzw. pionowa kolekcja czerwonych win z Château Pontet-Canet, posiadłości sąsiadującej z osławionym Mouton Rothschild. Jak podkreśla Paweł Parma, skrzynka z sześcioma różnymi rocznikami z lat 90. mieści w sobie wina do wiosny tego roku dojrzewające jeszcze w winnicy, a zatem niezwykle trudne do zdobycia, a przy tym już gotowe do wypicia. Jako że trunki tej klasy starzeją się znacznie korzystniej niż większość osób, Pontet-Canet nabrać miało z wiekiem takich aromatów jak nuty suszonych jagód, mokrego tytoniu czy
jesiennego poszycia lasu.

By redakcja serwisu

Dodaj komentarz