Świat bez pszczół byłby mniej kolorowy – dosłownie i w przenośni. Gdyby nie ich ciężka praca polegająca na zapylaniu roślin, przyroda z pewnością nie onieśmielałaby nas tak szeroką paletą barw. Co więcej, pszczoły mają również wyjątkowe miejsce w popkulturze, a szczególnie tej Polskiej. Kto z nas nie śpiewał wraz ze Zbigniewem Wodeckim tytułowej piosenki jednej z najbardziej rozpoznawalnych wieczorynek? Pszczółka Maja stała się swego rodzaju międzypokoleniowym łącznikiem, który jeszcze bardziej spotęgował sympatię do tych małych, brzęczących istot.
Stereotypy dotyczące pszczół
Chociaż na pozór mogłoby się wydawać, że miejsce pasiek jest tylko i wyłącznie na wsi, to warto obalić ten stereotyp. Interesujący może być również fakt, że pszczoły mają się w mieście naprawdę dobrze. Dlatego zadaniem naukowców, aktywistów, obywateli, urzędników państwowych i przedsiębiorstw, jest pomoc w tworzeniu uli dla większej liczby tych pożytecznych owadów.
Pszczoły odwdzięczają się, dbając o miejską florę, co stanowi jeden z największych plusów posiadania ich jako naszych współmieszkańców. Dodatkowo tworzą przepyszny, złocisty miód. Niektórzy wychodzą z przeświadczenia, że ze względu na miejskie zanieczyszczenia miód z miejskich pasiek będzie zdecydowanie gorszej jakości. Nic bardziej mylnego. Pszczoły zatrzymują zanieczyszczenia w sobie, a miejscy pszczelarze dbają o jego najwyższą jakość zlecając specjalistyczne badania.
Pszczelarstwo fenomenem XXI wieku
Pszczoły można porównać do wyśmienitych kucharzy, a różnorodne – hodowane w mieście kwiaty i rośliny do aromatycznych przypraw. Wynikiem takiego połączenia, są miody o niepowtarzalnym i unikalnym smaku Pszczelarstwo miejskie stało się fenomenem XXI wieku. Dla wielu firm pszczelarstwo może być doskonałym sposobem na wzmocnienie ich marki, rzucając światło na ich zaangażowanie w ochronę środowiska. Jednym z przykładów jest gdańskie Centrum Handlowe Osowa, które założyło jedną z pierwszych trójmiejskich pasiek.
Centrum Handlowe Osowa oprócz własnej pasieki prowadzi wokół łąkę kwietną, która nie tylko wzbogaca ekosystem, ale ma wszechstronne korzystne działanie ekologiczne na środowisko. Różnorodność kwiatów, pozwala zapewnić bogatą i długotrwałą bazę pokarmową dla pszczoły miodnej, a przy tym wspierać także dzikie zapylacze – mówi Krzysztof Zdebik – lokalny opiekun uli, znajdujących się przy CH Osowa, które powstały w ramach stawiania miejskich pasiek, przy współpracy z Pszczelarium. Popularność miejskiego ogrodnictwa i miejskiego pszczelarstwa rośnie. Ule doskonale pasują do tego, jak traktujemy priorytetowo życie roślin i zwierząt, aby przynosić korzyści zarówno naturze. Nasi klienci chętnie kupują nasze miody – dodaje Aleksandra Słowińska, dyrektor Centrum Handlowego Osowa.
Pszczelarstwo miejskie to nie tylko kwestia ekologiczna. To także kwestia sprawiedliwości społecznej. Utrzymywanie pszczół w miastach oznacza, że zapylacze tam pozostają, zwiększając produkcję lokalnych owoców i warzyw. Jednak aby naprawdę promować różnorodność biologiczną i ochronę środowiska w miastach, mieszkańcy muszą chcieć dzielić przestrzeń z tymi stworzeniami, niezależnie od tego, czy rozumiemy ich wartość, czy też nie.